Forum klasy Ig. Wymiatacze!:D
No cóż... Tylko siedzimy w tej szkole i sie uczymy. Mi osobiście się już "MUSK" (made in Adam's garaż-żeby sie nie rzucał:p) przegrzewa. Czemu by tak gdzieś nie wyskoczyć?! Jakieś lodo, Kraków, Siedlce czy Honolulu? A może TEATR? (BUHAHA:p) Mam nardzieje, że nie zamierzacie sie kisić w tej budzie:) Czekam na pomysły...
Offline
Jestem jak najbardziej za... my z sloneckiem starałyśmy sie coś zorganizować w grudniu, ale nie było odzewu... mam nadzieje, ze chociaż teraz sie uda... pozdrófka
Ostatnio edytowany przez aniolek (2007-01-11 21:04:23)
Offline
A jaką wycieczke chcecie?? Bo to też trzeba przedyskutować
Offline
..no jak już wspominał Aniołek my jesteśmy bardzo ZA.. no ja tak myślę żeby zorganizować jakąś wycieczkę jednodniową narazie.. a potem gdzieś w maju np.. na 3 dni... ja bym proponowała żebyśmy teraz pojechali może gdzieś do Krakowa albo Wrocławia.... inne propozycje są też bardzo mile widziane... Pozdrawiam Was..
Offline
proponuję wyjechac w dzień w który niewątpliwie w naszym planie występuje chemia:D a może tak na te 3 dni to z jeszcze jakąś zaprzyjaźnioną klasą by się wybrać:P(ktoś kiedyś wspomnial o 2g:P)? nie żebyście wy mi nie wystarczali(przecież wiecie że kocham was najbardziej w świecie:P) ale im wieciej człowieków tym weselej:P
Offline
Ja nie wiem kogo ty widzisz w tej 2g, ale ja temu pomysłowi jestem akurat kategorycznie przeciwny. To ma być wycieczka klasy 1g, a nie 2g. Nie musimy przy sobie mieć ludzi z innych klas aby sie świetnie zabawić. no więc to jest moje drobne zdanko na ten temat.
A jeżeli chodzi o wycieczke, to zgadzam się jak najbardziej żeby na razie była wycieczka jednodniowa, bo potem mogą nas nie puścić na trzyi więcej dniowe wycieczki. Ale po co tak daleko jechać?? Do krakowa czy do wrocławia pojedzie się na dłużej.
Jak na jednodniową wycieczkę to można by się było wybrać troszkę bliżej. Np. szlakiem skrzyszowsko-mszańskiej hałdy albo, Biol-chem na szlaku wodzisławskiej oczyszczalni ścieków
Ale teraz może temat który by wam bardziej pasował. Jura krakowsko czestochowska. Nigdy tam jeszcze nie byłem i chciałbym pojechać. albo żeby nie marnować czasu na niepotrzebny przejazd. Beskid śląski. Tak może zacząć w Wisełce potem iśc na błatnią, czupel, równicę. Chociaz tą trase sami sobie zorganizujemy przez wakacje, co nie. I będziemy tak długo jak będzie się nam podobało. Więc ja byłbym ostatecznie za jurą krakowsko-częstochowską. oczywiście wtedy troszeczkę bysmy musieli nabrać tępa.
bo na muzeum czy chodzenie i ogladanie zabytków to ja się nie pisze za bardzo.
no więc teraz jakie sa wasze propozycje??
Offline
..no ja jestem jak najbardziej za tym żeby pojechać właśnie w Jurę krakowsko-częstochowską.. ja już tam byłąm i wiem że jest świetnie... coś w okolice Ojcowskiego Praku Narodowego na przykład.. tam jest poprostu świetnie... a i może nauczyciele by się zgodzili bo wiadomo że w parku narodowym to tam tyle stworzonek jest.. w sam r4az dla biol-chemu..
Offline
Niezły pomysł... Właśnie myślałam o wycieczce jednodniowej... Tylko trzeba to jakoś ładnie i miluchno przekazać pani Ziętarze Tak sobie myśle... kiedy zabierzemy sie za załatwianie wycieczki do ZAKOPANEGO... bo jak na razie ani widu ani słychu... a coś jednak trzebabyło by skołować
A propos... PYTANKO: wolicie siedzieć w ośrodku czy chodzić po górach?? (mam na myśli ZAKOPIEC)
Offline
no alez oczywiście, że łazić po górach. Byłbym wtedy w swoim zywiole A do pensjonatu i tak bysmy łazili na noc i wtedy by się działo Ale do zakopanego. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, ale czułbym pewnego rodzaju zal że nasi wychowawcy by nas nie puścili w 30 osób na rysy
Offline
Huuuuuuuuuura:D to jedziemy w góry:D Kocham góry....połazimy sobie za wszystkie czasy:)tylko trzeba już coś mniej więcej ustalić z jakimś biurem podóży...ponieważ później brakuje noclegów,bo jest to zatłoczone miateczko:)a czaicie tak sobie pójść na Krupówki o 22:)jest naprawdę uroczo....ahhhhh:)
Offline
hotel!!!!!!!! co wy za głupoty wygadujecie!! Najlepiej to połązić po górach i wnich tez spać. Ah tyle wspomnień Wybudujemy soobie jakiś szałasik (bo to chyba oczywiste, że namiot to zbędny luksus) na wmątuje do niego sałne i balkon bysmy mogli sobie gdzie spędzic mile noc.
Offline